Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rodzinnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rodzinnie. Pokaż wszystkie posty

Jaki będzie Twój punkt widzenia?

Jaki będzie Twój punkt widzenia?


Kontrast to gra, w której nie ma złych odpowiedzi. Gra strategiczna gdzie  obserwując symbole, których nie mogą zagrać pozostali gracze lub zdając się na swój instynkt.




W grze KONTRAST nie ma złych odpowiedzi lecz tylko ta odpowiedź przyniesie Ci punkt, która zostanie wybrana przez większość graczy!



Całość mieści się w niewielkim pudełku. W środku, obok krótkiej i zwięzłej instrukcji odnajdziemy: dwa rodzaje kart. Jedne kolorowe, różne mniej lub bardziej dziwne obrazki, a drugie to w zestawy kart symboli - po 6 w każdym takim zestawie przeznaczone dla każdego z graczy


Wykonanie gry jest po prostu świetne.  odpowiedzialna jest za nią grupa osób::Cirodelia Annamei, Jr Casas, Saphatthachat, Kpg ivary. Do tego załączona instrukcja, niestety napisana jak dla mnie zbyt małym drukiem, ale plus za to że nie jest skomplikowana. 



Jak grać?
Rozdajemy każdemu z graczy po 6 kart SYMBOLI. Każdy z Nas ma 12 różnych symboli. Każdy z graczy bez podglądania tasuje swoje karty SYMBOLI i kładzie 2 z nich odkryte przed sobą.

Potasowane karty obrazków należy położyć na środku stołu. Każdy gracz musi wybrać spośród 8 symboli w ręku ten, który jego zdaniem najlepiej pasuje do obrazka znajdującego się na środku stołu. Każdy gracz kładzie wybraną przez siebie kartę symbolu zakrytą tak, aby wybrany symbol znajdował się bliżej obrazka.

Gracze równocześnie odwracają swoje karty, pokazując wybrany przez siebie symbol. Tylko symbol wybrany przez WIĘKSZOŚĆ przynosi 1 punkt!
Każdy gracz, który wybrał wygrywający symbol otrzymuje 1 kartę OBRAZKA z góry talii, oznaczając w ten sposób zdobyty punkt.

Każdy gracz przesuwa zagraną kartę SYMBOLI na prawą stronę 2 kart, które znajdują się przed nim, a następnie dobiera do ręki kartę SYMBOLI leżącą po lewej stronie tych kart.

Od razu rozpoczyna się nowa tura z nowym obrazkiem widocznym na górze talii.

Zawartość pudełka:

Liczba graczy:  2-6 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry: ok. 15-20 minut
Rodzaj gry:  gra rodzinna,
 gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 36 kart symboli (59x91 mm),
* 74 dwustronne karty obrazków (59x91 mm),
*  instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Hobbity
Cena: 50-60 zł 

Jak dla mnie cena dość wysoka, a gra po pewnym czasie się nam nudzi. Ale można do niej wracać co jakiś czas. Akurat mamy teraz czas jesieni, gdzie pogoda za oknem zniechęca do spacerów, więc to idelany czas na grę :)


Dziękuję wydawnictwu Hobbity.eu za gre! 

Rucken - ciąg dalszy...

Rucken - ciąg dalszy...


Minęły 3 miesiące jak użytkujemy materac RUCKEN. I powiem wam że był to najlepszy nasz wybór. Materac już zaliczył pranie pokrowca, i super że można go prać na części dzięki czemu materac nadal był użytkowany. Trochę ciężko się go później zakładało, potrzebne były dwie osoby ale daliśmy radę. Sama pewnie też bym dała ale dłużej musiałabym się dłużej pomęczyć. Materac nadal wygląda jak nowy, nie odkształcił się. Córeczka pokochała go od pierwszego spania. Do dziś uwielbia na nim spędzać czas. Coś czuję że ma w sobie magię usypiania, bo córeczka nie lubi spać koło mnie wymaga wręcz odłożenia do łóżeczka. Przez okres wakacyjny główka się nie pociła, a teraz jak mamy już zimniejszy czas, szybko się nagrzewa, ciepłem jej ciałka, przez co nie odczuwa zmiany temperatury. 






Materac jak dla mnie to najważniejszy wybór, gdyż będzie Oli towarzyszył naprawdę długo. Pod jej słodkim ciężarem, nie widać aby materac działał na niekorzyść. Jak widać poniżej Ola śpi i materac dostosowuję się do jej ciałka. Leży sobie bardzo wygodnie, a noce są dla nas przespane i idealne. Wiem, że nie oddamy go za nic, bo jest dla nas idealny.


RUCKEN ma w swojej ofercie kilka rodzaju materacy ale ten jak najbardziej polecam. Dokładny opis produktu znajdziesz pod tym linkiem RUCKEN

Materac - wybór na lata.

Materac - wybór na lata.


Wybór materaca, wydawał mi się najszybszym i najprostszym w całym dziecięcym zgiełku. Ale jednak mnie to przerosło. Wchodząc na różnego strony widziałam  masę różnych, przeróżnych materacy. Ale jaki wybrać dla naszego skarba, sprawiło nie mały zawrót głowy. W końcu zależy nam aby nasze dzieci prawidłowo się rozwijały. 


Na samym początku myślałam, że może odkupię materac od kogoś. Przecież jest to rzecz która aż tak się nie niszczy - pomyślałam. Ale jakie okazało się moje zdziwinie, gdy po rozmowie z "ekspertem" powiedział, że jednak używany wcale nie znaczy dobry. Pomyślmy, każde dziecko inaczej śpi, inaczej układa mu się ciałko, więc używane jest już odkształcone. 


Pamiętajmy, że w łóżeczku dziecko spędza większość swojego 3-letniego życia. Na początku śpi, później się bawi, uczy się stawać czy nawet chodzić. Więc wybierając je musimy zwrócić uwagę na najważniejsze aspekty a więc:
  • gęstość pianki
  • możliwość prania
  • czy się odkształca
  • czy zbiera nadmiar potu



Zdecydowaliśmy się na materac Aseptic firmy Rucken. Materac który posiada, piankę antybakteryjną – zawiera Ultra Fresh gwarantując mniejsze prawdopodobieństwo rozwoju bakterii, grzybów, roztoczy i pleśni wewnątrz materaca, HR czyli większą sprężystość i odporność na odkształcenia zachowując optymalną twardość
Pokrowiec z jonami srebra - właściwości antybakteryjne i zamkiem 360° który pozwala nam wyprać pokrowiec i nadal użytkować materac. 

Nasz materac posiada dwie strony o różnych właściwościach to tak jakby posiadać dwa różne materace, najwyższa jakość materiałów i odpowiednia grubość materaca gwarantuje długie użytkowanie obu stron. A jak się sprawuje, napiszę Wam nie długą. Bo jak na razie po tygodniu mogę tylko powiedzieć, że materac to strzał w 10!



Buty dla starszaka.Trampki ze sklepu https://sklep.zdrowebuciki.pl/

Buty dla starszaka.Trampki ze sklepu https://sklep.zdrowebuciki.pl/

Buty profilaktyczne Zdrowe Buciki Trampki Memo. Jak buty działają na stopy, trochę starszych dzieci. Dlaczego dokładny dobór obuwia jest tak ważny dla dziecka?



Zastanawialiście się kiedyś, czy dla starszaka buty profilowane to nadal dobra sprawa? Ja ostatnio przyglądając się Oskarowi, zauważyłam że lekko uciekają mi stópki to środka, mimo, iż ćwiczymy jednak coś tam jest nie tak. Pierwsze o czym pomyślałam młody zaczyna mieć płaskostopie, ale robiąc test na piasku stopa jest idealna. 



Kupując buty nie zawsze się przyglądamy czy one są odpowiednie, więc zapewne to miało na to wpływ, że stópki mają delikatne problemy. Bo dla nas najważniejsza była wygoda jak i dla młodego. Teraz już wiem, że błędem było nie przemyślane dobieranie obuwia. Teraz już szukając obuwia, znalazłam stronę gdzie są buciki, które zachwyciły nas swoim kształtem, kolorem i stylem. Bo od zawsze wydawało mi się że buty, które mają pomóc nie mogą być ładne, a jednak. Oskar bardzo chętnie je nosi, po 2 tygodniach noszenia, widzę już efekty. Stópki już nie uciekają, aż tak. Ogromnym plusem bucików jest, że one oddychają, przez co nóżka się nie poci, co jest dodatkowym plusem. Buty są dopasowane do nóżki, cała jest stabilna. Memo obuwie profilaktyczno korekcyjne, bo o nich mowa to model NEW YORK, kolor czarny. Są to trampki na każdą okazję. Ogromnym plusem jest, że wyglądają jak normalne buciki, przez zamek i sznurowadła.



Zasady doboru obuwia dla dziecka
Wybierz buty z miękkiej skóry lub nieco usztywnionej tkaniny.
Cholewka powinna być sznurowana i sięgać za kostkę, nosek okrągły i dość szeroki.
Rozsznuruj jak najmocniej bucik i włóż na nogę dziecka.
Postaw dziecko na podłodze, musi stać samo, aby w bucie było tzw. pełne obciążenie.
By sprawdzić długość podeszwy, włóż palec do buta. Powinien się zmieścić między brzegiem noska, a palcami dziecka. Jeżeli palec mieści się "na styk", but ma odpowiednią wielkość.




Czytając na stronie znajdujemy informację, iż buciki zabezpieczają prawidłowy rozwój stóp. Dzięki najlepszej konstrukcji technologicznej koryguje wady koślawości kończyn dolnych. Wykonane jest ze skóry naturalnej. Przystosowane do zastosowania wkładek profilaktycznych i ortopedycznych. Na podeszwie buta zastosowany jest OBCAS THOMASA, który zapobiega koślawości stóp i kolan oraz w przypadku stwierdzenia wady koślawości obcas Thomas leczy wady stóp. Obuwie posiada dobrze usztywnioną piętę wraz z bocznym wzmocnieniem. Usztywniona pięta i zapiętek zapobiegają deformacji stóp. Obuwie wyścielane jest miękką gąbką, która niweluje i amortyzuje nacisk stopy oraz poprawia komfort użytkowania. Nosek obuwia jest szeroki zapewniając prawidłowe ułożenie palców i swobodne ich poruszanie. Kołnierz wypełniony miękką pianką. Spody elastyczne, antypoślizgowe. Obuwie posiada Atesty: Zdrowej Stopy, Centrum Zdrowia Dziecka, Produkt Medyczny, Produkt Polski, Znak Jakości Kids Zone. 

Powiem Wam, że teraz już nie popełnię tego błędu, bo stopy są najważniejsze to na nich przechodzimy życie. Ja Wam polecam jak najbardziej dbanie o stopy już od pierwszych kroków waszych szkrabów. 

Za buciki dziękuję firmie Zdrowe buciki.


Laktator ręczny czy elektryczny

Laktator ręczny czy elektryczny
Zaczął się 31 tydzień, więc czas pomyśleć o wyborze laktatora. W dwóch pierwszych ciążach dosłownie uratowały mi życie. Chociaż z córką nie miałam pomocy, i nie udało mi się karmić długo, z synem pełne 8 miesięcy jego życia. 






A więc który laktator wybrać? Ręczny czy elektryczny.


Na początek co to jest laktator?

Jest to urządzenie do odciągania mleka z piersi. Jego działanie polega na wysysaniu mleka z piersi przez wytwarzane w nim podciśnienie. 


Laktator ręczny czy warto?
Dużą zaletą laktatorów ręcznych jest łatwość ich obsługi oraz minimalistyczny rozmiar.  Laktator ręczny działa w bardzo naturalny sposób i przypomina ssanie wykonywane przez niemowlę. Za wyborem laktatora ręcznego przemawia także możliwość kontrolowania tempa ssania. Gdy laktator jest umieszczony na piersi, ściska się rączkę, by wytworzyć próżnię pobudzającą przepływ mleka. Za plusami posiadania ręcznego laktatora ma także cena. Laktatory ręczne są znacznie tańsze, mniejsze, lżejsze i dużo bardziej ciche niż laktatory elektryczne. Urządzenie jest ciche co również przemawia za nim. Minusem latatora jest długość odciągania i czasami brak naszego czasu, którego przy małym szkrabie i tak mamy na wagę złota.


Laktatory elektryczne są droższe, jednak całą pracę takie urządzenie wykonuje za Ciebie. Jedyne, co musisz zrobić to przystawić odpowiednio podłączoną wypustkę do piersi. 

Więc do sedna jaki w końcu wybrać? Wszystko zależy od tego, jak często będziesz go używać. Zasadnicza różnica miedzy laktatorem manualnym a elektrycznym polega na tym, że używanie ręcznego odciągacza może być na dłuższą metę męczące, bo podczas odciągania trzeba przez kilkanaście minut rytmicznie naciskać pompkę. Elektryczny odciągacz nie wymaga stosowania siły, poza tym jest znacznie bardziej wydajny - można odciągnąć większe ilości pokarmu w krótszym czasie.

Więc dla mnie wybór jest oczywisty. Laktator elektryczny zagości u mnie. Bo na pewno chciałabym karmić piersią, to nie tylko odporność dla maluszka, ale również oszczędność dla rodziców. Bo mleko zawsze mamy na miejscu.

Jak zaczęłam swoją przygodę z pazurkami

Jak zaczęłam swoją przygodę z pazurkami
Swoją przygodę z manicure zaczęłam kilka lat temu - kiedy zakupiłam swój pierwszy zestaw jeszcze do robienia tipsów. Zakochałam się w dłoniach na amen. Później miałam kilka lat przerwy, aż do czasu kiedy to przyjaciółka zabrała mnie na manicure hybrydowym, i moja miłość odżyła na nowo. Po zrobieniu pazurków byłam bardzo zadowolona, bo po pomalowaniu paznokcie były mocniejsze i pięknie się błyszczały. Jednak po kilku miesiącach postanowiłam, że chciałabym zacząć. Jęczałam mężowi, aż się zlitował i mi kupił lampę, a ja z dnia na dzień kupowałam coraz więcej i więcej.


                                         
Na początku kupiłam lakiery, które kosztowały po 9 zł za sztukę więc nie spodziewałam się takiej trwałości, ale byłam zaskoczona trwałością. Każdego dnia uczyłam się w jakiś sposób operować lakierami i postanowiłam zainwestować w coś lepszego. Takim sposobem stałam się posiadaczką wielu lakierów hybrydowych różnych marek, naklejek, pyłów. 

Jeśli chcesz zacząć swoją przygodę z takim sposobem malowania paznokci - musisz zaopatrzyć się w zestaw, który składa się z następujących produktów:

                                         
- Lampa UV/LED  - ja mam 36 watową i mi starcza, marzę teraz o frezarcę i pyłkownicy, więc może w niedługim czasie sobie kupię,
- Pilniki o różnej gradacji
- Cleaner / primer
- Remover - inaczej mówiąc aceton kosmetyczny  do ściągania lakieru. 
- Zestaw składający się z TOPu, Bazy, oraz lakierów hybrydowych
- waciki bezpyłkowe do przecierania paznokci

Swoich inspiracji szukałam również na http://medicot.pl/manicure-hybrydowy-inspiracje/



                      

Na pewno w niedługim czasie chciałabym zapisać się na kurs lub nawet do szkoły aby robić to co kocham i móc zarabiać i jak mówi przysłowie

                            
"Znajdź pracę którą kochasz a nie przepracujesz ani jednego dnia"









Co warto zobaczyć w Lubinie i w okolicach Dolnego Śląska?

Co warto zobaczyć w Lubinie i w okolicach Dolnego Śląska?
Co warto zobaczyć w Lubinie i w okolicach Dolnego Śląska?

Polska jest naprawdę dużym i ciekawym krajem pod względem miejsc wartych uwagi. Sprawdź, co warto zobaczyć w Lubinie i w okolicach Dolnego Śląska. Dolny Śląsk bardzo nam się podobają, a więc nie ma się czemu dziwić, że lista miejsc także jest dość spora.

 Wrocław – Dolny Śląsk zabytkami stoi, a najwięcej jest ich we Wrocławiu. Warto wybrać się
do dużego ZOO połączonego z Afrykarium. Na rynku można odwiedzić Mostek Czarownic,
czyli jedną z kilku wież widokowych. Warto wybrać się także do Ogrodu japońskiego,
zahaczyć o Panoramę Racławicką. Na przepyszny obiad w greckim stylu polecamy Tawernę
Akropolis.

 Wałbrzych – Podobno jest tutaj ukryty Złoty Pociąg, ale miasto słynie przede wszystkim z
Zamku Książ, połączonego z oddaloną od niego Palmiarnią. To przede wszystkim te dwie
atrakcje zasługują na uwagę, choć miasto ma także wiele pięknych miejsc do odkrycia.



 Kowary – tutaj szczególnie polecamy Park Miniatur Dolnego Śląska, w którym znajdują się
zabytki tego regionu w dużym pomniejszeniu. Do tego warto wpaść do Kopalni Podgórze,
gdzie naprawdę czas się zatrzymał. Każdy otrzymuje kask i w drogę.



 Karpacz – bardzo podobało nam się w tutejszym Parku Bajek, z chęcią zajrzałyśmy do
Karkonoskich tajemnic, odwiedziłyśmy dwa miejsca z budowlami z klocków Lego. Wszystkie
atrakcje bardzo przypadły nam do gustu, więc mamy nadzieję, że Ty też chętnie tutaj zajrzysz.



 Wambierzyce – być może słyszeliście o Ruchomej szopce w Wambierzycach? Jeśli nie, to
warto to nadrobić. Jest to z całą pewnością fenomen na skalę światową. Cały pokaz nie jest
zbyt długi, jednak warty odwiedzenia tego miejsca.
Zwiedzaj najbliższą okolicę





Jeśli nie chcecie wypuszczać się na dalekie wycieczki, zacznijcie podróże od zwiedzania najbliższej
okolicy. Tak naprawdę nawet blisko jest wiele do zobaczenia i tylko od Ciebie zależy, czy zdecydujesz
się na odkrycie miejsc, które są na wyciągnięcie ręki. To co, dasz się skusić na jakąś wycieczkę?

Post napisany z pomocą 
Paulina Kwiatkowska
www.pojedztam.pl - blog podróżniczy

Tęczowy Most!

Tęczowy Most!

Jak powiedzieć dzieciom?

Właśnie jak powiedzieć dzieciom o śmierci. Za każdym razem gdy coś takiego się wydarzy, boję się jak one zareagują. Ja jestem osobą, która bardzo wszystko przeżywa. Dla mnie krzywda innych, śmierć bliskich i nie tylko są mega traumą. 





I tak nastał dzień kiedy musiałam powiedzieć moim dzieciom że nasz kochany pies, który był naszym maleństwem, nie żyje... Przecież on dopiero był, a teraz już go nie ma. Dużo osób odradzało mi mówienia. Ja na początku też się wahałam czy powiedzieć. Przecież dzieci wiedziały że uciekł, że biega sobie na dworze że pewnie zaraz wróci. A jednak tak nie będzie. 

Czy trzymać to dla siebie? 

Tego dnia dzieci wróciły ze szkoły. Pierwsze pytanie jakie padło to czy Maks wrócił. Ja już wiedziałam, że nie. Przed ich przyjściem przepłakałam kilka godzin, więc wypłakałam wszystkie łzy, byłam mocniejszą więc mogłam je wziasc na kolana i powiedzieć co i jak się stało. 
Powiem wam że to była bardzo dobra decyzja. Bo tak by czekały, miały nadzieję że wróci. Po otrzymaniu wiadomości ode mnie, był płacz, słowa dlaczego tak się stało. Nasza rozmowa trwała dłuższą chwilę. Pozwoliłam im się wypłakać. Synkowi który ma teraz 7 lat, wytłumaczyłam że biega teraz nadal ale u góry w niebie, razem z ciocia i wujkiem, którzy również odeszli, teraz oni się nim opiekują. I chyba to była bardzo dobra wiadomość. Syn po niej się uspokoił, bo wiedział że nie jest u góry sam. 

Czyli powiem Wam mówcie swoim dzieciom, śmierć to jest kolej naszego życia. Mimo że czasem za szybko to jednak się przytrafia każdego dnia. Mimo że nie ma jego już kilka dni, jego kojec nadal na niego czeka, a ja cały czas mam nadzieję, że zaraz zaszczeka, przyleci aby go pogłaskać.



Dla wszystkich którzy stracili swoich pupili pamiętajcie biegają radością za tęczowym mostem.

Ciąża nie z zaskoczenia.

Ciąża nie z zaskoczenia.


Kiedy na teście zobaczyłam 2 kreski, bardzo się ucieszyłam, gdyż chciałam mieć jeszcze jednego maluszka. W domku jak wiecie mam już 13-letnią córkę i 7-letniego syna. 



Po pierwszej wizycie, przepłakałam kilka dni, gdyż lekarz nie widział zarodka. Skierował mnie na Beta-HCG - które pokazało ciążę. Choć wynik nie był mi potrzebny bo ja wiedziałam, że tam wewnątrz mnie rośnie mały skarb. I nie myliłam się. Już na następnej wizycie było widać bijące serduszko. Tak dużo zmieniło się w tak krótkim czasie. I tak rosnę sobie już 21 tygodni. Chociaż z małymi niespodziankami, które wcale nie były takie miłe. Ja również zachowanie starszej córki dawało do myślenia. Ale o tym napisze Wam trochę później, gdyż jest to naprawdę obszerny temat do którego muszę się zabrać w osobnym poście.


a  niżej ja i moja niunia <3 którą już kocham nad życie.


A tutaj moja 20 tygodniowa córeczka. Która nie chciała się nam pokazać z przodu, więc mam tylko jej kochany profil.



Copyright © 2016 Po drugiej stronie czasu , Blogger