Jak powiedzieć dzieciom?
Właśnie jak powiedzieć dzieciom o śmierci. Za każdym razem gdy coś takiego się wydarzy, boję się jak one zareagują. Ja jestem osobą, która bardzo wszystko przeżywa. Dla mnie krzywda innych, śmierć bliskich i nie tylko są mega traumą.
I tak nastał dzień kiedy musiałam powiedzieć moim dzieciom że nasz kochany pies, który był naszym maleństwem, nie żyje... Przecież on dopiero był, a teraz już go nie ma. Dużo osób odradzało mi mówienia. Ja na początku też się wahałam czy powiedzieć. Przecież dzieci wiedziały że uciekł, że biega sobie na dworze że pewnie zaraz wróci. A jednak tak nie będzie.
Czy trzymać to dla siebie?
Tego dnia dzieci wróciły ze szkoły. Pierwsze pytanie jakie padło to czy Maks wrócił. Ja już wiedziałam, że nie. Przed ich przyjściem przepłakałam kilka godzin, więc wypłakałam wszystkie łzy, byłam mocniejszą więc mogłam je wziasc na kolana i powiedzieć co i jak się stało.
Powiem wam że to była bardzo dobra decyzja. Bo tak by czekały, miały nadzieję że wróci. Po otrzymaniu wiadomości ode mnie, był płacz, słowa dlaczego tak się stało. Nasza rozmowa trwała dłuższą chwilę. Pozwoliłam im się wypłakać. Synkowi który ma teraz 7 lat, wytłumaczyłam że biega teraz nadal ale u góry w niebie, razem z ciocia i wujkiem, którzy również odeszli, teraz oni się nim opiekują. I chyba to była bardzo dobra wiadomość. Syn po niej się uspokoił, bo wiedział że nie jest u góry sam.
Czyli powiem Wam mówcie swoim dzieciom, śmierć to jest kolej naszego życia. Mimo że czasem za szybko to jednak się przytrafia każdego dnia. Mimo że nie ma jego już kilka dni, jego kojec nadal na niego czeka, a ja cały czas mam nadzieję, że zaraz zaszczeka, przyleci aby go pogłaskać.
Dla wszystkich którzy stracili swoich pupili pamiętajcie biegają radością za tęczowym mostem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz