Ile razy jeździłeś palcem po mapie, bo ja naprawdę często wyobrażając sobie ja to jest wyjechać gdzieś daleko, podróżować, zwiedzać, oglądać. I tak teraz mam możliwość zwiedzić Drogę 66. Zdjęcia w książce są tak realistyczne, że masz wrażenie, ze jeździsz z głównym bohaterem.
Wizja przejechania drogi 66 elektryzuje. To marzenie wielu ludzi. Tak samo było w moim przypadku. Nagle zapadła decyzja – jadę.
Podróż drogą 66 to ściganie horyzontu, odkrywanie sennych amerykańskich miasteczek i przemierzanie bezkresnych przestrzeni południowego zachodu. Dla wielu to podróż życia. Przez otwarte okno w samochodzie słychać szum wiatru i hałas wybijających rytm opon toczących się po asfalcie, a w tle amerykańskie standardy rockowe płynące z radia. Najsłynniejsza droga Ameryki słusznie kojarzy się z brodatymi motocyklistami, motelami, jedzeniem w przydrożnych restauracjach, kelnerkami stale uzupełniającymi kubki rozwodnioną kawą, a także z neonami – jej znakami rozpoznawczymi. Route 66 to oblicze prowincjonalnej Ameryki, bez przepychu, luksusowych rezydencji i jachtów, pełne osobliwości i charakterystycznego uroku, który sprawia wrażenie, że cofamy się w czasie.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz