Czy blogerzy nie mają wolności słowa, bo dostają produkty za darmo? Nie mogę napisać, że coś mi się nie podoba? Zostałam własnie tak potraktowana, bo napisałam co myślę, recenzja musiała zniknąć, gdyż produkty dostałam za darmo. Zabierana jest blogerowi możliwość dawania negatywnej opinii.
Przykro mi się zrobiło gdyż napisałam swoje odczucia. Sama prawdę na temat restauracji i chyba o to tu chodzi. A jak by krytyk kulinarny napisał taka niepochlebną opinię też by kazali jemu usunąć? To że otrzymałam możliwość testowania wyklucza mnie z dania negatywnej opinii?
Tak więc zniknęło moje dzieło.
2 komentarze:
Ja na pewno wpadnę na szarlotkę domową:)
Prześlij komentarz