"Ogólna teoria wszystkiego" to zbiór przezabawnych, błyskotliwych tekstów, dających więcej przyjemności niż seks i zwalczających depresję skuteczniej niż prozac. Książka powinna być przepisywana przez lekarzy osobom, które dopadł globalny pesymizm. Autor łączy angielski humor z polską rzeczywistością i doprawia ten koktajl kilkoma obrazkami z dalekiego świata. Świeże i przenikliwe. Lektura doskonała i na poranną sesję w toalecie, i na grecką plażę. Każdą inną sesję i plażę również.
Może nie do końca aktualne felietony, bo sprzed kilku lat, ale po pierwsze - pewne rzeczy się nie zmieniają, a po drugie dla poprawy nastroju warto poczytać nawet jeśli są nieaktualne. Cytując z okładki: "Dowcipne i czasami mądre" (Krzysztof Skowroński).
Po przeczytaniu dodam jeszcze, że język bywa zbyt kolokwialny.
Wydawnictwo: The Facto
Ilość stron: 376
Rozmiar 2,4 MB
Data premiery: 2012-02-08
Cena: 9,49
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz